Biorąc pod uwagę, że wraz z nabieraniem prędkości skróceniu relatywistycznemu ulega droga, oraz że czas ulega dylatacji, można sobie takie coś wyobrazić. Poniżej artykuł Waldzia:
From: waldeka@cbr.tpsa.pl
Kiedyś zachciało mi się dla wprawy przeliczyć zagadnienie wyprawy
relatywistycznym gwiazdolotem w wariancie powrotu na Ziemię. Było tak,
że w tamtą stronę lecimy 20 lat czasu własnego (10 lat przyspieszamy
1g, 10 lat hamujemy (oczywiście 1 g w układzie własnym)), wracamy też
20 lat. Finał rachunków był taki, że zasięg wyniósł kilkadziesiąt
tysięcy lat światlnych, ale przy założeniu że wrociliśmy w niewielkiej
kajutce o masie 10 ton musieliśmy wystartować z masą początkową rzędu
masy Księżyca. I było to nie byle jakie paliwko, pół na pół materia
i antymateria. Przyznaję, że w tym momencie zniechęciłem się do podróży
międzygwiezdnych.